Chwilowo pozostając w klimatach Dnia Matki - kompletnie zapomniana przeze mnie budka dla ptaków (: Robiłam ją właśnie z myślą o 26 maja, stąd brak jej wcześniejszych publikacji, no ale skoro już zdobi jedną z półek w moim domu rodzinnym, to można (;
niedziela, 29 maja 2016
czwartek, 26 maja 2016
Dzień Matki po raz ostatni
Ostatnia kartka na Dzień Matki w tym roku. Jedyna taka, ani razu nie
powielona, jedna jedyna z takim napisem. Dla kogo? Dla najlepszej Mamy
na świecie rzecz jasna (;
wtorek, 24 maja 2016
Warzywne breloczki - ziemniaki i marchewka z filcu
Zapewne nie wszyscy kojarzą marchewkę? Jeżeli jednocześnie nie śledzicie facebooka Nie Umiem Gotować!, to prawdopodobnie nie będziecie wiedzieć o jaką marchewkę chodzi. Powodem było to, że usunęłam jej zdjęcia, zanim zdążyłam je opublikować gdzieś dalej. No ale na szczęście właśnie udało mi się jedno odzyskać (: Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że do jej towarzystwa dołączają właśnie dwa równie słodkie ziemniaczki. Widać grono filcowych warzyw się powiększa (:
A oto pierwsze warzywo, rzeczona marchewka:
wtorek, 17 maja 2016
niedziela, 15 maja 2016
Zielono-różowe sówki
Karuzela z tymi uroczymi zielono- różowymi sówkami już niebawem ozdobi pokój niedawno narodzonej dziewczynki. Prawda, że są słodkie? (:
sobota, 14 maja 2016
niedziela, 8 maja 2016
Romantyczne kartki na Dzień Matki
Zazwyczaj nie jestem zbyt sezonowa. Ciężko wypatrzeć u mnie kartki na Boże Narodzenie, Wielkanoc, Walentynki czy Komunię. Dzień Matki to jednak w moim odczuciu wyjątkowe święto. Takie, które zasługuje na najpiękniejsze kartki, wyrażające najwięcej emocji.
Dodatkowym bodźcem stały się nowe wykrojniki do tworzenia pięknych kwiatuszków z filcu, które będą się przewijały zarówno na kartkach jak i karuzelach i innych drobiazgach.
No więc siedzę i tworzę (:
Dodatkowym bodźcem stały się nowe wykrojniki do tworzenia pięknych kwiatuszków z filcu, które będą się przewijały zarówno na kartkach jak i karuzelach i innych drobiazgach.
No więc siedzę i tworzę (:
Obie kartki są dostępne od ręki
niedziela, 1 maja 2016
Słowem wstępu
Post powitalny, lecz krótki i zwięzły, bo lać wody nie umiemy (:
Miejsc nam w sieci wciąż za mało, stąd myśl o założeniu bloga. Ot prostego, dla ładnej i poukładanej dokumentacji naszej twórczości.
Krótkim słowem przywitania, ponieważ lepiej poznacie nas o TU, a także z każdym następnym postem na blogu. Bloga tworzymy we dwójkę, jesteśmy Matką i Córką, mieszanką wybuchową, a jednocześnie idealnym siebie uzupełnieniem. Tworzymy dzieła zupełnie odmienne, a mimo to jedna bez drugiej daleko nie zajdzie, bo kto doradzi lepiej jak nie własna Matka czy Córka? (:
Co znajdziecie na blogu? Głównie dwa rodzaje rękodzieła: karuzele filcowe nad dziecięce łóżeczka w całości od początku do końca ręcznie szyte przez Mamę, oraz szeroko pojęty scrapbooking wykonywany przez Córkę, dalej zwaną po prostu Martą. Marta dodatkowo spełnia się kulinarnie na blogu Nie Umiem Gotować!, który to był pierwszym krokiem do powstania bloga, który aktualnie przeglądasz.
Rozgość się zatem, zapraszamy (:
Miejsc nam w sieci wciąż za mało, stąd myśl o założeniu bloga. Ot prostego, dla ładnej i poukładanej dokumentacji naszej twórczości.
Krótkim słowem przywitania, ponieważ lepiej poznacie nas o TU, a także z każdym następnym postem na blogu. Bloga tworzymy we dwójkę, jesteśmy Matką i Córką, mieszanką wybuchową, a jednocześnie idealnym siebie uzupełnieniem. Tworzymy dzieła zupełnie odmienne, a mimo to jedna bez drugiej daleko nie zajdzie, bo kto doradzi lepiej jak nie własna Matka czy Córka? (:
Co znajdziecie na blogu? Głównie dwa rodzaje rękodzieła: karuzele filcowe nad dziecięce łóżeczka w całości od początku do końca ręcznie szyte przez Mamę, oraz szeroko pojęty scrapbooking wykonywany przez Córkę, dalej zwaną po prostu Martą. Marta dodatkowo spełnia się kulinarnie na blogu Nie Umiem Gotować!, który to był pierwszym krokiem do powstania bloga, który aktualnie przeglądasz.
Rozgość się zatem, zapraszamy (: